Dla wielu osób ze środowisk gospodarczych, politycznych i samorządowych Public affairs (PA) brzmi mniej więcej jak propozycja wyprawy na egzotyczną wyspę bez kompasu, mapy, znajomości języka i obyczajów tubylców.
PRZEMYSŁAW KARLIK PUBLIC AFFAIRS
Dla wielu osób ze środowisk gospodarczych, politycznych i samorządowych Public affairs (PA) brzmi mniej więcej jak propozycja wyprawy na egzotyczną wyspę bez kompasu, mapy, znajomości języka i obyczajów tubylców.
Rynek usług public affairs w Polsce uległ w ciągu ostatnich lat wyraźnym przeobrażeniom. Zarządy firm, szczególnie tych dużej i średniej wielkości, zaczęły zdawać sobie sprawę ze znaczenia narzędzi public affairs w komunikacji z klientami, politykami, przedstawicielami władzy centralnej i samorządowej, a także z pracownikami.
Nie ma właściwie takiej instytucji – organizacji, która nie zadbałaby o systemy identyfikacji wizualnej, ale tylko nieliczne mają systematyczny i zintegrowany program działań informacyjnych w sytuacjach kryzysowych.
Pojawianie się sytuacji kryzysowych obfitujących w daleko idące skutki jest nieodłącznym składnikiem współczesnego etapu rozwoju cywilizacyjnego.